KotBorysCzyta: Jane Harper „Stracony”

stracony
Obraz Tracy Lundgren z Pixabay

Ciało martwego Camerona Brighta zostało znalezione na spalonym słońcem pustkowiu. Po śladach, które po sobie zostawił można było zobaczyć jak rozpaczliwie próbował znaleźć schronienie w niewielkim cieniu rzucanym przez płytę nagrobną pastucha, o którym krąży wiele legend, pochowanego tam wiele lat wcześniej.  Wszystko wskazuje na to, że była to śmierć samobójcza. Jednak Nathan, starszy brat Camerona ma co do tego wątpliwości. Aby je rozwiać próbuje na własną rękę dowiedzieć się prawdy. Prowadząc swoje śledztwo odkrywa wiele sekretów i poznaje prawdziwe oblicze swojego brata, a podejrzanych jest coraz więcej..

„Stracony” to australijski kryminał napisany przez Jane Harper i  jest to pierwsza książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać (ale na blogu znajdziecie recenzję „Suszy” Jane Harper – dop. Jagody). Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Ciekawa fabuła, która rozwijała się z każdą przeczytaną stroną i świetnie rozbudowane postaci sprawiły, że nie mogłam oderwać się od lektury. Za każdym razem kiedy wydawało mi się, że już wiem, co spotkało Camerona na środku pustyni, pojawiały się kolejne fakty, które kierowały moje podejrzenia na kogoś zupełnie innego i tak w kółko… Pomimo wielu teorii, które wysnułam w czasie czytania książki zwrot akcji na samym końcu spowodował, że zakończenie było dla mnie całkowitym zaskoczeniem. I chociaż przeszłość i relacje głównego bohatera z innymi czasami dominowały nad wątkiem kryminalnym, nie zniechęciło mnie  to do lektury, a wręcz przeciwnie, spowodowało, że chęć poznania przeszłości Nathana nie pozwalała mi odłożyć książki na potem.

Poza fabułą i bohaterami „Straconego”, duże wrażenie zrobiły na mnie również opisy krajobrazu przedstawianego przez Jane Harper, a muszę przyznać, że nie jestem fanką „opisówki”. Jednak w tej książce autorka przedstawiła surowy klimat pustynnej części Australii w tak realny sposób, że prawie było czuć ciepło i duchotę tego miejsca. Poza warunkami klimatycznymi wrażenie robi również opisany styl życia mieszkańców tak odludnych terenów Australii. Aż trudno uwierzyć, że można mieszkać na takim pustkowiu, gdzie najbliższy sąsiad mieszka trzy godziny jazdy samochodem i dla nikogo nie jest dziwne to, że nie widziało się z rodziną przez kilka miesięcy.

Podsumowując, „Stracony” autorstwa Jane Harper to wciągający kryminał napisany w bardzo ciekawym klimacie. Nie ma w nim żadnego detektywa próbującego rozwikłać tajemniczą zagadkę śmierci czy patologa sądowego skrupulatnie badającego ciało denata, a nie przeszkodziło to autorce w stworzeniu dobrej i porywającej książki. Dzięki krótkim rozdziałom, które kończą się w odpowiednich momentach, książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.  „Stracony” to bardzo dobra książka, dla której warto poświęcić wieczór. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję zapoznać się z pozostałymi książkami Jane Harper.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Kot Borys Czyta

Jane Harper „Stracony”

Tytuł oryginalny: The Lost Man
Tłumaczenie: Magdalena Nowak

Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 25.02.2020
Liczba stron: 376
ocena: 8/10