Recenzja Ewy: Alexandra Tidswell „Lewisville”

lewisville
Obraz holgerheinze0 z Pixabay

Czas na kolejną recenzje, z którą zwlekałam przez dłuższy czas, bo po przeczytaniu książki miałam mieszane uczucia. Nie chodzi o samą powieść, która oparta jest na faktach, ale raczej o główną bohaterkę, ale o tym napiszę za chwilę.

„Lewisville” Alexandry Tidswell to historia o kobiecie, która zrobi wszystko, aby osiągnąć swój cel. Marthę poznajemy jako młodą dziewczynę, która mieszka na wsi. Ponieważ jest najstarsza z rodzeństwa to według jej matki powinna zostać w domu i jej pomagać, dlatego nie potrafi czytać ani pisać. Nie jest zadowolona z takiego życia, bo marzy o czymś innym. W realizacji marzeń miał jej pomóc ślub z Ebenazerem Grimm. Niestety okazało się to jedną wielką pomyłką i rozczarowaniem. Została sama z gromadką dzieci, a jej mąż trafił do kolonii karnej. Martha postanawia zaryzykować i wyjeżdża do miasta, aby spełnić swoje marzenia. Dzieci pozostawia w rodzinnej wiosce, ale niestety wkrótce trafiają do sierocińca. Kobieta osiąga sukces, staje się zamożną i szanowaną kobietą. Mieszka w Wellington w Nowej Zelandii, a o jej tajemnicy wie tylko jedna osoba. Czy osiągnięcie sukcesu i spełnienie marzeń było warte ceny, jaką za to zapłaciła?

Jeżeli chodzi o samą książkę i styl autorki to stwierdzam, że są dobre, bo czytało mi się ją z przyjemnością. Fabuła jest interesująca i samo to, że jest oparta na faktach sprawia, że czyta się ją z wielkim zaciekawieniem, a momentami wręcz pochłania i nie można się od niej oderwać. Jedyne co mnie irytowało, to postać głównej bohaterki. Marzenia, marzeniami, ale jak matka może porzucić własne dzieci tylko po to, aby osiągnąć swój cel. Nie potrafię tego zrozumieć i dlatego mam mieszane uczucia do książki. Może wynika to z faktu, że nie żyłam w tamtych czasach i nie przeżyłam tego co ona. W sumie Martha sama nigdy nie zaznała matczynej miłości. Nie jestem w stanie jej obiektywnie ocenić i mam naprawdę mieszane uczucia.

W stu procentach zgadzam się z opisem na okładce, że jest to: „opowieść o kobiecie, która postawiła wszystko na jedną kartę”, wbrew cenie jaką musiała za to zapłacić.

Podsumowując jest to książka godna polecenia, bo historia jest ciekawa, a powieść napisana tak, że czyta się ją z przyjemnością. A co do postaci głównej bohaterki to ocenę pozostawiam Wam. Przeczytajcie, bo warto, a potem zastanówcie się, czy warto podążać za marzeniami kosztem innych.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Ewa

Alexandra Tidswell „Lewisville”

Tytuł oryginalny: Lewisville
Tłumaczenie: Elżbieta Smoleńska

Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 12.02.2020
Liczba stron: 392
ocena: 7,5/10