Paulina Świst „Karuzela” #przedpremierowo

karuzelaPaulina Świst to chyba największa zagadka ostatnich miesięcy w polskiej literaturze. Konsekwentnie ukrywa swoją tożsamość i pozwala fanom tylko na wirtualny kontakt. Wiemy o niej tyle, ile zdecydowała się zdradzić. Ma 32 lata, mieszka we Wrocławiu, prowadzi kancelarię adwokacką i specjalizuje się w prawie karnym.
Za dnia jest adwokatem, który walczy o swoich często niegrzecznych klientów, za to w nocy, gdy zrzuca togę, głaszcze kota i siada do komputera, staje się pisarką z mnóstwem zabawnych i gorących pomysłów.
Albo nie. Może poniosła mnie fantazja.

Dwójka adwokatów i przyjaciół ze studiów, Piotrek i Olka podejmują ryzyko i wchodząc w kontakty z przedstawicielami świata przestępczego, rozkręcają karuzelę podatkową. Wiedzą, czego chcą, mają zaufanych współpracowników. Znają przepisy prawa, jak mało kto, więc dlaczego nie mieliby tego wykorzystać w nieco inny sposób niż rozwiązywanie problemów innych, przy okazji zarabiając przy tym niezłą fortunę? Ale ktoś ich zdradził. Olka trafia do aresztu, Piotrek musi się ukrywać. Czy wymiar sprawiedliwości powinien być wobec nich sprawiedliwy? A może teraz wystarczy im świetny adwokat?

Nie będę ukrywać, nadal największy sentyment mam do pary z debiutanckiej powieści Pauliny Świst – Kingi i Zimnego. Dlatego przy czytaniu „Karuzeli”, najpierw zapominałam, kto teraz jest głównym bohaterem i czekałam na sceny z Kingą, losy Piotrka i Oli traktując jako tło. Chociaż mieli zupełnie inne cechy, ich zaczepne, pełne podtekstów rozmowy, nieustannie przypominały mi parę z „Prokuratora”, jednak ich relacja była zupełnie inna. Znali się od wielu lat, mieli do stracenia świetną przyjaźń, a co zyskiwali? Na pewno gorący seks i uczucia, które starannie ukrywali pod żartami.

Problemem Oli jest Andrzej – mąż hazardzista.
Problemem Piotrka jest Madzia – żona po załamaniu nerwowym.
Ona za dużo pyskuje. On lubi dominować.
Łączy ich przyjaźń, nielegalne interesy i od niedawna świetny seks.

Po raz pierwszy byłam bardziej ciekawa intrygi i przeszłości bohaterów, niż gorącej relacji miedzy nimi. Autorka udowodniła już przedtem, że jeśli chodzi o sceny łóżkowe czy poza łóżkowe jest dosadna i dosłowna, bez szukania niepotrzebnych zdrobnień, emocje bohaterów często wyrażając poprzez wulgaryzmy. Dlatego nawet nieco mocniejsze sceny seksu nie były w tym przypadku zaskoczeniem. Za to wielką niespodzianką okazało się dla mnie rozwiązanie wątku sensacyjnego. Trochę zarzucam sobie, że znów skupiłam się przede wszystkim na relacji między bohaterami i odczytywaniu uczuć ze słów i gestów, które na to pozornie nie wskazywały, a przez to zapomniałam zastanawiać się, kto okazał się zdrajcą. Chociaż i tak nie miałam szans tego odgadnąć, pomysł autorki okazał się fenomenalny w swojej prostocie i całkiem w jej stylu.

„Karuzela” to w mojej ocenie już nie powieść erotyczna z wątkami sensacyjnymi, ale powieść sensacyjna z wątkami erotycznymi, w której moją uwagę przykuła przede wszystkim dobrze skonstruowana intryga. Książka jest napisana żywym, ekspresyjnym językiem, pełnym zabawnych, wieloznacznych dialogów, celnych ripost, dobrze odzwierciedlających relację między bohaterami i jak zwykle świetnie się ją czytało. Lubię kobiece postaci, które tworzy autorka – pewne siebie, znające swoją wartość i wiedzące, czego chcą. Przełamuje to schemat dominujący w powieściach erotycznych i powoli staje się znakiem rozpoznawczym Pauliny Świst, tak samo jak naprzemienna narracja dwójki głównych bohaterów. „Karuzela” to obiecujący początek nowej serii, a ja już snuję domysły, kto będzie bohaterem kolejnej części i nie mogę się doczekać, co będzie dalej.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat

Paulina Świst „Karuzela”

 


Wydawnictwo Akurat

Data premiery: 14.11.2018
Liczba stron: 320
ocena: 8/10 (rewelacyjna)

Inne powieści autorki:
1. Prokurator
2. Komisarz
3. Podejrzany