Laurelin Paige „Twardziel”

twardzielDawno nie było tu romansu, prawda? Niezainteresowanych tym gatunkiem uspokajam – wkrótce recenzja kolejnych kryminałów. Ale dziś odprężmy się przy tej lekkiej powieści erotycznej, jaką jest „Twardziel”.

Teoretycznie taka gwiazda, jak Heather Wainwright powinna mieć wszystko: urodę, pieniądze i mężczyzn do wyboru. A jednak ona, zupełnie irracjonalnie, chce mieć tego, o którym sama sobie zabroniła myśleć: stolarza tworzącego scenografię, Setha Rafferty. Doświadczenia z przeszłości nie pozwalają jej być z takim mężczyzną. Ale Seth też ma swoje tajemnice. A wzajemnego przyciągania podszytego złością, nie są już w stanie kontrolować. Czy gorący seks jest wystarczającym powodem, by dali sobie szansę? Czy przekreślą ją ciągle nieodkryte sekrety?

Ona

Laurelin Paige daje czytelnikowi szansę spojrzeć na życie z perspektywy znanej i rozchwytywanej aktorki. Heather to kobieta, która prawie każdy dzień ma dokładnie rozplanowany, która w każdej chwili powinna zachwycać swoim wyglądem i cierpliwie wypracowywanym odpowiednim wizerunkiem. Której każdy ruch jest obserwowany, dlatego nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie. Z tego powodu nie ma ochoty na bliższą relację z osobą spoza jej sfer, która nie rozumie zasad rządzących jej światem. Zbyt ciężko pracowała, by się tu dostać, a ten mężczyzna… ten seksowny, kuszący mężczyzna… za bardzo kojarzy się jej z tym, od czego uciekała.

On

Seth długo obracał się już w tym środowisku i miał wyrobioną opinię o gwiazdach wielkiego ekranu. Ale coś kazało mu zwrócić uwagę na Heather. A potem nie mógł przestać o niej myśleć, mimo, że okazała się tak samo powierzchowna, jak inne. Mimo, że zdradzając jej prawdę o sobie, mógł z łatwością zdobyć jej względy. Najgorsze, że nie potrafił o niej zapomnieć i wkrótce trafił na jej plan zdjęciowy. Tam zadziałało pełne erotycznego napięcia przyciąganie między nimi.

Oni

Ten mężczyzna, jego dotyk, doprowadzały Heather do szaleństwa. Nie potrzebował żadnych narzędzi, by opętać jej ciało i sprawić, że nie była zdolna do żadnego ruchu. Ich seks był niesamowity, najlepszy, jaki trafił się jej w życiu. Ale to tylko seks, prawda? Kłótnie bohaterów przeplatały się z chwilami pełnymi namiętności, ale brak szczerości mógł zniszczyć tę delikatną, niesprecyzowaną relację między nimi.

„Twardziel” to historia, którą przeczytasz w jeden, może dwa wieczory. Laurelin Paige jest autorką wielu powieści erotycznych i romansów, dlatego doskonale wie, jak pisać, by trafić w gust czytelniczek. Stworzyła prawie perfekcyjnych bohaterów, których uroda działała na wyobraźnię, obsadziła ich w atrakcyjnej scenerii, dodała kilka sekretów.  Do tej lekkiej powieści autorka wplotła też nieco poważniejsze wątki, by lepiej zarysować postaci i odrobinę urozmaicić fabułę. Ale wiadomo, że nie to, co wymieniłam i nawet nie ten gorący mężczyzna na okładce, ma w tej historii kluczowe znaczenie. To seks połączył bohaterów i pozwolił im odkryć, że pociąga ich coś więcej niż doskonałe ciało. Autorka wiedziała, jak eskalować napięcie między bohaterami, jak podkreślić towarzyszące im pożądanie i opisać sceny erotyczne, by odpowiednio działały. Dzięki temu „Twardziel” okazał się jedną z tych lekkich i przyjemnych powieści, o których może się szybko zapomina, ale które i tak lubię.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Laurelin Paige „Twardziel”

Tytuł oryginału: Star Struck
Tłumaczenie: Roman Oślizło
Wydawnictwo Kobiece
Data premiery: 16.03.2018
Liczba stron: 344
ocena: 7/10 (bardzo dobra)