Wilk / Wilczyca

Pisaliście
kiedyś pamiętnik? Albo raczej, pisałyście, bo myślę o takim typowym pamiętniku
nastoletniej dziewczyny, w którym opisuje się wszystkie sytuacje z życia,
szczególnie te, które dotyczą spotkań z pierwszą miłością. Ja pisałam, jak mam
zły humor, lubię po niego sięgnąć (a właściwie po nie, bo to kilka grubych
zeszytów), zobaczyć jaka kiedyś byłam i pośmiać się z moich zachowań,
szczególnie przy chłopcach, którzy mi się podobali. Właśnie takim pamiętnikiem
nastolatki jest debiutancka powieść Katarzyny Bereniki Miszczuk – “Wilk” i jej
kontynuacja- „Wilczyca”. Autorka napisała „Wilka” książkę w
wieku piętnastu lat, więc prowadzenie narracji z poziomu piętnastolatki
przyszło jej łatwo, przez co książka nabiera pewnej dozy realności. Jeśli
potraktujecie ją tak jak ja i będzie Wam przypominać Wasze pamiętniki, myślę,
że książka Wam się spodoba i będziecie ją odbierać z przymrużeniem oka. Jeśli
jednak takie pamiętniki nie przemawiają do Was, a do tego nie lubicie żadnych
nawiązań do wilkołaków (dla mnie to prawie to samo co wampiry i nie wiedziałam,
czy ostatecznie książka przypadnie mi do gustu), nie sięgajcie po nią.
       
“WILK”

Akcja ma
miejsce w USA. Margo Cook przeprowadza się z Nowego Jorku, do małego miasteczka
Wolftown, gdzie jej rodzice dostali pracę. Dziewczynę czeka ciężki pierwszy
dzień w nowej szkole, gdzie wszyscy się znają. Na szczęście szybko znajduje
sobie przyjaciółkę, Ivette, która również przeprowadziła się niedawno do miasta
i wiedziała jak ciężko jest być “tą nową”. Margo szybko zwraca uwagę na dwóch
przystojnych chłopców- sportowca Petera i metalowca Maxa. I choć to Peter
częściej do niej zagaduje, jednak dziewczyna woli tajemniczego i małomównego
Maxa. Margo ma dziwne sny, odkąd się wprowadziła. Jest w lesie, obserwuje
ludzi siedzących przy ognisku, w pewnym momencie zauważają ją, dziewczyna
zaczyna uciekać, aż dobiega do wilka, a ktoś ją szarpie za ramię. Sny
sprawiają, że Margo boi się lasu, który zaczyna się zaraz przy jej domu, co
jednak nie znaczy, że nie wchodzi do niego. No a gdzie ten tytułowy Wilk, poza
tym, że w śnie? Pojawia się w książce dość późno i można od początku odgadnąć,
kto nim jest. Ale na wilku historia się nie kończy, Margo wraz z przyjaciółmi
postanawia odkryć tajemnicę i wyjaśnić to, co inni uznali już dawno za wyjaśnione.



              
“WILCZYCA”

Mijają
wakacje, a Margo spędza cudowny czas z Maxem. Są szczęśliwi, zbyt szczęśliwi…
Nagle miastem wstrząsa wiadomość o niedźwiedziu, który zabił najpierw stado
łosi, a później dwie osoby. Mieszkańcy Wolftown nie czują się bezpiecznie, a rodzice
Margo myślą o powrocie do Nowego Jorku. Dziewczyna ma też inne zmartwienia- w
szkole pojawiła się piękna i irytująca Carol, która chce zdobyć Maxa. Margo
stara się trzymać Ivette z dala od wszystkich tajemnic, które mogą zagrażać jej
życiu, jednak staje się to niemożliwe, gdy jej przyjaciółka zaczyna spotykać
się z przyjacielem Maxa. Akcja przyspiesza, gdy główna bohaterka zostaje
zaatakowana. Starcie z zabójczym zwięrzęciem nie należy do łatwych, jednak
przyjaciele wiedzą, że mają poważniejszego wroga, z którym przede wszystkim
muszą się zmierzyć, jeśli chcą odzyskać swoje dawne, spokojne życie.
Główna
bohaterka rozbawiła mnie głównie sposobem narracji, o czym już wspomniałam na
początku. Dlatego powtórzenia, czy proste zdania, które mogą razić niektórych
czytelników, mnie w pewien sposób rozczulały, bo przypominały mi mój sposób
pisania pamiętników. W książkach nie zabrakło akcji, czytało się je bardzo
szybko. A wątek fantastyczny był na tyle “urealniony”, że zaakceptowałam go bez
większego problemu. Może jednak lubię fantastykę, tylko o tym nie wiedziałam?
😉 Muszę też dodać, że zakończenie drugiej części mnie zaskoczyło, co zawsze
jest dużym plusem.  Katarzyna Berenika Miszczuk stała się moim drugim
pewniakiem (pierwsza jest Joanna Chmielewska)- wiem, że jej książki zawsze mnie
rozbawią i poprawią humor. Kobieca narracja w pierwszej osobie z solidną dawką
autoironii- to zawsze cenię 🙂
I wiecie
co? Mimo, że spędziłam z bohaterami książek “Wilk” i “Wilczyca” może 3 dni, to
przywiązałam się do nich i polubiłam ich, odmłodzili mnie trochę i przypomnieli
dobre czasy 🙂 Dlatego długo się zastanawiałam, jaką ocenę wystawić książkom i
nadal nie jestem pewna, czy tyle powinno być 😀

Ach i
jeszcze chciałam dodać, że nie czytałam (i nie przeczytam) sagi Zmierzch, więc
nie mam porównania i nie wiem, czy są jakieś podobieństwa.

Pozostałe książki autorki:
– Ja, diablica
– Ja, anielica
– Ja, potępiona
Druga szansa

Okładki książek pochodzą z portalu Lubimyczytac.pl

Książki biorą udział w wyzwaniu:
– Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
– Historie z TRUPEM
Gatunkowy miesięcznik
Czytam opasłe tomiska

Jestem ciekawa, czy Wy czytaliście te dwie książki Autorki i jaka jest Wasza opinia o nich 🙂